Krótko


Leonard Turkowski. Poeta, dziennikarz, pedagog, publicysta, pisarz, bibliofil. Urodzony 23 września 1914 roku na poznańskim Łazarzu w rodzinie tramwajarza, już w wieku piętnastu lat zadebiutował wierszem w gazetce seminarium nauczycielskiego, którego nie ukończył. Jedną z przyczyn rozstania z seminarium były felietoniki z życia szkoły, drukowane w „Nowym Kurierze” pod zbiorczym tytułem "Kącik uczniowski". Imał się różnych zajęć, przeważały te związanie z pisaniem. Prócz wielu dziennikarskich notatek, których autorstwo nie zawsze udaje się dziś ustalić, zaowocowały wierszami w wielkopolskiej prasie i okolicznościowych wydawnictwach, a także tomikami poezji Krzyż na rozdrożu (1935), Krew ziemi (1937), Gdy Środa rym poda (1938). Jego wychowawca z seminarium i autor przedmowy do pierwszego z tomików - Jan Sztaudynger dopatrywał się jego podobieństwa z Przybyszewskim. W chwili wybuchu wojny i tragicznej śmierci swego ojca miał 25 lat, po wojnie znajomi dopytywali jego siostrę czy przeżył, kiedy wróci i gdzie publikuje jej brat, „ten poeta”.

On tymczasem, bogatszy o doświadczenia wojennych przeżyć i wędrówek, już z żoną i dwoma synami, skierował pióro w inną stronę i w 1945 roku rozpoczął pracę nauczyciela w podpoznańskich wsiach - Dominowo i Pławce. Nie zachował się „wydany” wówczas w jednym egzemplarzu przy pomocy poniemieckiej maszyny do pisania tomik wierszy napisanych dla swych dzieci. Po uzupełnieniu praktyki studiami i odpowiednim dyplomem podjął pracę w liceach pedagogicznych - w Leśnej Podlaskiej, a na dłużej w Bartoszycach. Nowe doświadczenia zachęciły go do wznowienia twórczości, początkowo w prasie nauczycielskiej i regionalnej. Wrócił też do poezji, publikując kolejne tomiki wierszy - Na progu doby (1959) i Dojrzewanie (1961).

W końcu, po ponad dwudziestoletniej przerwie, w 1962 roku postanowił znowu żyć z pisania, podejmując pracę w „Głosie Olsztyńskim” oraz publikując zbiór opowiadań - Do szkoły (1962). Po niej przyszły powieści, następnie zbiory opowiadań i wierszy. W 1973 roku przeszedł na emeryturę jako bibliotekarz, nie tylko z zawodu. Efektem bibliofilskiego hobby były, publikowane do końca, felietony w „Expressie Poznańskim”, „Wprost” oraz w „Warmii i Mazurach”. Życie swe opisał w trylogii wspomnień - Księga mojego domu (1979), Księga mojego miasta oraz Księga Warmii i Mazur (1983).

W chwili śmierci, 19 stycznia 1985 roku złożona była w wydawnictwie gotowa do druku biograficzna powieść o Wojciechu Kętrzyńskim. Druga, na tle samobójstwa przyjaciela z lat młodości na zakręcie polskich dziejów w 1981 roku, leżała na biurku w trakcie ostatnich poprawek. Pierwszą „zamordowało” wydawnictwo, do drugiej dołożyli się też przyjaciele. Nie pomogli potomni, którzy nie potrafili się poruszać w tych układach. Postaramy się z czasem zamieścić tu fragmenty, a może nawet całość tych powieści.

Pochowany został na Cmenarzu Komunalnym przy ul. Poprzecznej w Olsztynie.