Józef Jacek Rojek

 

(...) Leonarda Turkowskiego oczywiście znałem od 1957 roku, kiedy przyszło mi uczęszczać do Liceum Pedagogicznego w Bartoszycach, od klasy trzeciej był moim wychowawcą; klasy, której ponoć nikt z nauczycieli nie chciał - taka była nieokiełznana... No, może nie tyle nieokiełznana, co przerośnięta w latach (jeden z kolegów był już po wojsku), stąd utrzymywanie "drylu uczniowskiego" było rzeczywiście ponad siły niektórych wychowawców, zwłaszcza "pań profesorek" - jak się mawiało do każdej z nauczycielek...

Tę "moją klasę", gdzie byłem przez trzy lata przewodniczącym, nim odszedłem ze szkoły, nie ukończywszy jej - jak i inne zawirowania losowe - opisał Turkowski w swojej książce pamiętnikarskiej pt. Księga Warmii i Mazur (1983), więc nic tu po mnie. Tyle, że ta i następne: Księga mojego domu (1979) oraz Księga mojego miasta (1983) stanowią jego znakomity tryptyk pamiętnikarski: pamiętnik życia i działania od lat przedwojennych w Poznaniu, po powojenne zawirowania losowe, bytowe, pisarskie, światopoglądowe, zaś walorem dodatkowym tych książek są liczne zdjęcia i ilustracje, w jakie je opatrzono.

Jak się rzekło: Turkowski zaczynał od poezji, pisał jednak powieści i opowiadania, nie mówiąc już o dziennikarstwie, reportażu, krytyce literackiej i felietonach o książkach. To zaś, jak i jego życie i twórczość została doskonale udokumentowana w książce pod redakcją Zofii Smołuchy pt. "Leonard Turkowski (1914-1985). Życie i twórczość. Bibliografia" (1997), gdzie odsyłam zainteresowanych. Jednakże nie mogę nie napisać, jako o moim koledze po piórze i wieloletnim prezesie olsztyńskiego oddziału ZLP, że artystycznie spełnił się najbardziej w krótszych formach literackich: świetnych opowiadaniach o dzieciach w książeczce Do szkoły (1962) oraz następnych: Spotkania świąteczne (1968) i Narodziny generała. Wybór opowiadań (1984), w których jest szczególnie zainteresowany sprawami wagi moralnej: miłością i odpowiedzialnością za drugiego człowieka, a wszystko wzięte jakby z życia - z reporterskiego życia - co dodają im waloru autentyczności, i stąd ich wartość dodatkowa. (...)

Józef Jacek Rojek "Literaci & literatura Warmii i Mazur", Fundacja Środowisk Twórczych w Olsztynie 2008 s. 50-52

 

Zmarły 18 maja 2015 r. Józef Jacek Rojek był poetą, prozaikiem, eseistą, malarzem i rysownikiem, prezesem olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Literatów Polskich. Pierwsze swe poetyckie próby poddawał ocenie nauczyciela liceum, do którego uczęszczał - Leonarda Turkowskiego. Na zdjęciu Józef Jacek Rojek na pogrzebie Leonarda Turkowskiego w dniu 23 stycznia 1985 roku. Za nim Arseniusz Skakun, bliżej Stefan Połom.
pogrzeb